Wracając wczoraj z frontu robót na ulicy Przybyszewskiego, gdzie sprawdzałem czy pasażerowie nadal muszą teleportować się na tymczasowy przystanek przy Nurta-Kaszyńskiego, postanowiłem zawitać do centrum. Akurat jakoś ostatnio lubię odwiedzać Pietrynę, bo wiele na niej się zmienia, więc zrobiłem sobie mały spacer w stronę placu Wolności.
Po kilkunastu metrach, na wysokości bramy do OFF Piotrkowska zauważyłem fragmenty starej nawierzchni z kostki, w którą wbudowane jest torowisko tramwajowe. Przyznam szczerze, że to widok dość niecodzienny, ale równocześnie bardzo malowniczy, bo ewidentnie ukazywał bogatą historię komunikacji miejskiej w Łodzi. Szkoda, aby te szyny poszły tak po prostu na złom, dlatego mam pomysł – zachowajmy je!
Wielu miało nadzieję, że wraz z remontem ulicy Piotrkowskiej 2013/2014 mogą wrócić także na nowo tramwaje. Niestety tak się nie stało. Jednak szynowce na reprezentacyjnej ulicy naszego miasta jeździły praktycznie od początków uruchomienia sieci, czyli od 23 grudnia 1898 roku. Wówczas skład Herbrand VNB125 + wagon doczepny typu “petersburskiego” przejechał m.in. ulicą Piotrkowską od placu Wolności (d. Nowy Rynek) do tzw. Paradyżu (okolice skrzyżowania z al. Mickiewicza).
Ten środek transportu zniknął definitywnie dopiero w latach 60. pozostawiając po sobie na długie lata jeszcze nieczynne torowisko. Te ostatecznie zniknęło w czasie remontów odcinka deptakowego w latach 1992 – 1997. Kojarzycie zapewne obecny chodnik pod wschodnim wiaduktem na dworcu Łódź Kaliska. Przed przebudową w latach 90., gdy jeszcze istniał stary wiadukt kolejowy na ulicy Karolewskiej, kursowały w tym miejscu tramwaje. Na pamiątkę funkcjonowania tej trasy ułożono na tzw. Staro-Karolewskiej fragment torowiska wbudowany w kostkę brukową.
Z resztą podobny pomnik można zobaczyć na Retkini przy skrzyżowaniu alei Wyszyńskiego i Retkińskiej. Dla upamiętnienia funkcjonowania trasy tramwajowej wzdłuż tej drugiej ulicy, siedem lat temu ułożono niewielki fragment toru, na którym dodatkowo spoczęła oś tramwajowa.
Pomyślałem sobie, czy wzorem poprzednich dwóch ulic nie można byłoby upamiętnić funkcjonowania szynowców na Pietrynie? Wystarczy odrestaurować pozostałe w jezdni torowisko i ułożyć je na nowo, ale już w granitowej kostce takiej, jaka przewidziana jest dla remontowanej ulicy. Co prawda wiem, że przebudowa ulicy Piotrkowskiej idzie pełną parą według przygotowanego projektu.
Jednak przy odrobinie dobrej woli i chęci ze strony władz miasta oraz wykonawcy – firmy Strabag myślę, że taki pomnik mógłby znaleźć się na którymś z wyremontowanych odcinków reprezentacyjnej ulicy Łodzi. Wręcz nawet uważam, że takie oddanie hołdu tramwajom, które przez kilka dekad woziły mieszkańców w tym rejonie, tej ulicy się należy.
Jako mieszkaniec miasta oraz miłośnik tramwajów i komunikacji miejskiej apeluję do prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej oraz do wiceprezydenta Łodzi Radosława Stępnia – o upamiętnienie tramwajów na ulicy Piotrkowskiej poprzez wbudowanie w jej nową nawierzchnię odrestaurowanego fragmentu torowiska z tejże ulicy. Mam nadzieję, że tematem zainteresuje się także Miejski Konserwator Zabytków Bartosz Walczak.
Swoje poparcie dla takiej inicjatywy zadeklarował także Klub Miłośników Starych Tramwajów w Łodzi, Studenckie Koło Naukowe Gospodarki Przestrzennej UŁ – SPATIUM, Koło Zrównoważonego Transportu UŁ – ROBUST oraz Studenckie Koło Naukowe Gospodarki Przestrzennej PŁ – CIRKULA
To dobra wiadomość. Taki pomnik będzie dobrym upamiętnieniem tramwajów na ulicy Piotrkowskiej.
Miejski konserwator zabytków był dziś na inspekcji, jestem dobrej myśli.
Na Retkini leży nie tylko oś, ale sa tam również koła – to chyba nazywa się zestaw kołowy.