Prawie w samo południe, bo bez trzydziestu minut, prezydent Hanna Zdanowska na przebudowanym placu Wolności przedstawiła swoich nowych-starych współpracowników. Chodziło oczywiście o wiceprezydentów, bo Wybory samorządowe 2024 zmieniły nieco układ osobowy w gabinecie gospodyni Łodzi. Jak wiemy Joanna Skrzydlewska – jedna z czterech dotychczasowych wiceprezydentów – postanowiła kontynuować swoją karierę w samorządzie wojewódzkim.
Jeżeli dobrze pamiętam, to od 25 kwietnia Łódź miała wakat na stanowisku wiceprezydenta. Stąd niemalże pewne było uzupełnienie składu kolegium prezydenckiego w nadchodzącej kadencji. W pewnym momencie na tak zwanej giełdzie nazwisk pojawiło się nazwisko Tomasza Piotrowskiego, byłego prezesa Łódzkiej Spółki Infrastrukturalnej oraz obecnego szefa najnowszej miejskiej spółki – Łódzkie Inwestycje. Wszystko wyjaśniło się w czwartek, 16 maja. Zaskoczenia chyba nie było.
Piotrowski: “Marzą mi się dobrze wyremontowane drogi. Mam nadzieję, że nie polegnę”
– Nie chcę się lansować. Mam nadzieję, że podołam temu wyzwaniu, bo to jedno z większych wyzwań w moim życiu do tej pory – zaczął Tomasz Piotrowski, wiceprezydent-elekt. I dodał: – Wydaje mi się, że można remontować ulice bardziej odcinkowo, mniejszymi odcinkami. Można to lepiej zabezpieczać, wprowadzić płynniejszą organizację ruchu, lepiej rozłożyć te akcenty inwestycyjne. Będę się starał jak najlepiej zadbać o zabezpieczenie tych inwestycji. Tak, żeby matka z wózkiem mogła spokojnie przejechać nawet remontowanym chodnikiem.
– Na pewno będziemy rozmawiać z wykonawcami i koordynować [prace]. Zrobimy wszystko, żeby było okej po prostu, żeby wszyscy mieszkańcy byli zadowoleni z tych inwestycji i czuli, że to przede wszystkim też dla nich – kontynuował Piotrowski. Ze strony dziennikarzy padło pytanie, czy Agnieszka Kowalewska-Wójcik, dyrektorka Zarządu Inwestycji Miejskich na razie ma szansę zachować swoje stanowisko. Piotrowski zdecydowanie odpowiedział, że tak, wcześniej zaznaczając, że kwestie personalne są dla niego wtórnymi.
Co jest w najbliższych planach współpracownika Hanny Zdanowskiej? Transportowy wiceprezydent chciałby przygotować listę ulic do remontu na zbliżające się wakacje, żeby w miarę szybko można było rozpisać przetargi oraz poinformować o tym mieszkańców. Bo to co już wiemy, to to, że wystartują przebudowy: 3-kilomnetrowego fragmentu ulicy Szczecińskiej (od granicy miasta do Aleksandrowskiej) i kilometrowego fragmentu ulic Śmigłego-Rydza i Niższej (od Dąbrowskiego do Śląskiej). Los remontu krańcówki Północna jest na razie nieznany, bo nadal trwa powtórny wybór ofert.
Powraca funkcja wiceprezydenta od dróg i transportu
W czasie konferencji nie padło żadne pytanie odnośnie komunikacji miejskiej. Sam przyszły wiceprezydent też nic nie wspominał, co w tym obszarze chciałby zmienić. Jednak mam nadzieję, że Tomasz Piotrowski pamięta, że podlegać mu będzie także Zarząd Dróg i Transportu. A jak wszyscy dobrze wiemy, w kursowaniu autobusów i tramwajów też jest wiele do poprawki. A to się z kolei bardzo łączy z prowadzonymi w mieście inwestycjami.
Tym, którzy nie pamiętają przypomnę, że w mienionych latach funkcja wiceprezydenta mającego w swoich kompetencjach nadzór nad inwestycjami (m.in. Zarząd Inwestycji Miejskich) czy parkowaniem i komunikacją miejską (Zarząd Dróg i Transportu), już istniała. W poprzednich kadencjach pełnili ją m.in. Marek Cieślak, Arkadiusz Banaszek, Radosław Stępień czy Wojciech Rosicki. Ten ostatni w randze pierwszego wiceprezydenta w połowie września 2020 został jednak sekretarzem miasta. Szeroko pojęte tematy transportowe zaczęły wówczas powoli podupadać. W październiku 2022 roku planowano nawet wielkie cięcia głównie w kursowaniu autobusów – z częstotliwością 20 czy 30 minutowej. Z ograniczeń, które opisałem w “Wyborczej” magistrat się ostatecznie wycofał.
Dodaj komentarz