Zapraszam na kolejną odsłonę Transportowego Komentarza Tygodnia. Dziś postanowiłem pochylić się nad kwestią remontów ulic z naciskiem na jedną, po której kursuje komunikacja miejska. Może domyśliliście się, że mam na myśli ulicę Krakowską, która pomiędzy ulicami Barską a Minerską była modernizowana od maja tego roku. W połowie grudnia miejski portal informacyjny Łódź.pl przekazał, że “Krakowska w Łodzi na finiszu remontu. Nowa nawierzchnia i drogi rowerowe“.
Przyznam, że jestem sceptyczny co do takich tytułów, bo sięgając pamięcią wstecz, wcale nie oznaczały rychłego ukończenia jakiejś inwestycji. Bo przecież z niekończącymi się opóźnieniami oraz magiczną datą 31 grudnia (2023) kojarzyć się mogą łodzianom ostatnie remontowe lata. Tym razem jest inaczej. Chociaż ekipy budowlane powinniśmy widzieć na ulicy Krakowskiej jeszcze co najmniej przez blisko pół roku, to tak się nie stanie. Ulicą w obu kierunkach będzie można przejechać już od jutra! Na swoje trasy wrócą także autobusy, więc odetchną też pasażerowie.
Bezproblemowe instalacje podziemne na Krakowskiej
Nie byłbym sobą, gdybym trochę nie analizował sprawy. II etap przebudowy ulicy Krakowskiej obejmował – cytując dokumentację – roboty w zakresie: wykonania podbudowy, konstrukcji i nawierzchni jezdni, chodników, zjazdów, peronów przystankowych, dróg rowerowych, oświetlenia drogowego, sieci elektroenergetycznej i teletechnicznej, kanalizacji deszczowej i odwodnienia, kanału technologicznego. Nic zaskakującego, ale także nic skomplikowanego. Nie śledziłem tak często postępów prac, jak w przypadku pierwszego odcinka, ale najwidoczniej wszelkiego rodzaju wspomniane instalacje podziemne udało się szybko przebudować. W Łodzi są one niespodziankami dla wykonawców.
- Koniec budowy tunelu średnicowego w Łodzi: w 2026 czy w 2027 roku? Zależy kto odpowiada [KOMENTARZ TYGODNIA]
- Zamiast do dworca Łódź Dąbrowa, to do dworca Łódź Chojny. Decyzja ws. MPK i jej skutki
- Grzegorz Nita wiceprezesem ŁI, w MPK Łódź następca Zbigniewa Papierskiego. Transportowe zmiany personalne
To one najczęściej sprawiają problemy i są na to przykłady – przebudowa placu Wolności, zajezdni Chocianowice czy skrzyżowania Przybyszewskiego – Kilińskiego. W przypadku tego, jak i poprzedniego fragmentu ulicy Krakowskiej wykonawcą była firma Strabag. Tu jako ciekawostkę, bo nie ma to związku z opisywaną inwestycją, przytoczę jeden fakt. Z tej właśnie firmy budowlanej, po blisko dekadzie pracy, do samorządu przyszła Katarzyna Mikołajec – była wicedyrektorka ZDiT i ZIM.
Fala wielkich remontów w Łodzi nadal przed nami
Nie chcę nikogo straszyć, bo lista ulic z zapotrzebowaniem na większy lub większy remont, jest długa. Jednak przed pieszymi, rowerzystami, pasażerami komunikacji i kierowcami jeszcze długie lata utrudnień. Krótsze odcinki ulic da się zrobić połówkowo i w miarę szybko. Jednak nasze miasto czeka kolejna fala bardzo dużych inwestycji, a to będzie miało wpływ na poruszanie się. Pośród nich są głównie te tramwajowe, jak Zielona, Legionów, Konstantynowska, Srebrzyńska, Rzgowska, Warszawska czy Franciszkańska. A są to tylko stricte związane z transportem publicznym.
Do czego zmierzam? Myślę, że znalazłaby się w Łodzi spora grupa entuzjastów, którzy widzieliby szybkie prace i potem otwieranie ulic. Spieszyć się nadmiernie oczywiście potrzeby nie ma. Jeżeli jednak jest taka przestrzeń do oddania ulic przed terminem z harmonogramu, to jest to tylko z korzyścią dla mieszkańców. Na pewno się ucieszą. Mam też cichą nadzieję, że ostatnie roszady w magistracie: dyrektor Kowalewska-Wójcik za dyrektora Kolczyńskiego, powrót dyrektora Niżnikowskiego z Urzędu Marszałkowskiego do Zarządu Dróg i Transportu czy przenoszenie dużych budów w Zarządu Inwestycji Miejskich do spółki Łódzkie Inwestycje, będzie miało wymierne korzyści dla miasta. Dość często nawiązujemy do tego w dziennikarskich dyskusjach w TV Toya czy Radiu Łódź.
Dodaj komentarz