Zapraszam na kolejną odsłonę Transportowego Komentarza Tygodnia. Trzeba przyznać, że w ostatnich kilkunastu dniach wyrażenie “tunel średnicowy w Łodzi” odmieniane było bardzo często przez wszystkie możliwe przypadki. Dlatego dzisiaj i ja postanowiłem poruszyć temat związany z tą jedną z największych inwestycji kolejowych w Polsce. Chociaż muszę przyznać, że mam małe déjà vu- zresztą nie pierwsze – co do ogólnej sytuacji, w której mówi się o podziemnej trasie kolejowej pod miastem.
Mamy maj 2024 roku. Do Łodzi przyjeżdżają wtedy wspólnie minister oraz wiceminister infrastruktury. Dariusz Klimczak mówił wtedy, że inwestycja zostanie zakończona w czerwcu 2026 roku. Z kolei Piotr Malepszak zakomunikował, że czerwiec 2026 będzie terminem, w którym przejadą pierwsze pociągi. Jeszcze w tym samym dniu wspomniane deklaracje sprostowało/uszczegółowiło – zależy jak na to spojrzeć – biuro prasowe PKP PLK. Dlaczego o tym wspominam? Bo znów mamy pewien dwugłos.
Minister Klimczak w imieniu PKP PLK (?): nie ma zgody
Wydaje mi się, że wszystko zaczęło się w czwartek, 6 lutego. Wtedy w świat poszła informacja, że PKP Polskie Linie Kolejowe (inwestor) wzywają Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów z Mińska Mazowieckiego (wykonawcę) do przedstawienia “wiarygodnego harmonogramu rzeczowo-finansowego robót budowlanych zaplanowanych do końca trwania umowy”. W poniedziałek, 10 lutego zabrał głos wykonawca. Ten przekazał, że 5 lutego wystąpił z wnioskiem o przedłużenie terminu realizacji budowy o rok, czyli do kończ czerwca 2027. Warto zaznaczyć, że pomiędzy komunikatami PKP PLK i PBDiM mieliśmy pół czwartku, piątek i weekend.
- Koniec budowy tunelu średnicowego w Łodzi: w 2026 czy w 2027 roku? Zależy kto odpowiada [KOMENTARZ TYGODNIA]
- Zamiast do dworca Łódź Dąbrowa, to do dworca Łódź Chojny. Decyzja ws. MPK i jej skutki
- Grzegorz Nita wiceprezesem ŁI, w MPK Łódź następca Zbigniewa Papierskiego. Transportowe zmiany personalne
Podczas konferencji “Nowa era europejskiego transportu – wyzwania polityki TEN-T”, zorganizowanej w ramach polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, nastąpił przysłowiowy zwrot akcji. Głos zabrał szef Ministerstwa Infrastruktury. – PKP PLK nie widzi uzasadnienia w złożonym harmonogramie, oczekuje innego rodzaju harmonogramu. Dzisiaj [PKP PLK] nie zgadza się na wydłużenie o rok aktualnie obowiązującego harmonogramu zakończenia prac na budowie przy tunelu średnicowym – powiedział 13 lutego w Łodzi minister Dariusz Klimczak. W pierwszej chwili pomyślałem, że szybko udało się przeanalizować wniosek PBDiM oraz nowy harmonogram. To chyba jednak nie to.
PKP PLK w swoim imieniu: czekamy na dokumentację od wykonawcy
W materiale TV Toya poświęconym tunelowi średnicowemu w Łodzi głos zabrał też prezes PKP PLK, którego wypowiedź już nie była taka kategoryczna. – Nie odmówiliśmy wydłużenia terminu [realizacji]. Czekamy na dokumentacje potwierdzającą, że ten termin możemy wydłużyć. Dokumentacja, którą przedłożył wykonawca wymaga uzupełnienia – zaznaczył Piotr Wyborski. To by w sumie potwierdzało, że zespół kontraktowy po stronie inwestora wyjątkowo szybko dokonał analizy. Myślę, że za kilka dni znów któraś ze stron wyda kolejny komunikat w sprawie bieżącej sytuacji.
Zarówno przy sytuacji z maja ubiegłego roku, jak i tej z tego roku widać jedno. To trudna inwestycja i każda ze stron chce wyjść z niej bez większego szwanku – czy społecznie, czy politycznie. Nie mając dostępu do bieżących dokumentów trudno mi jest jednak uwierzyć, że ten kilkumiesięczny postój TBM Katarzyny nie miał żadnego wpływu na realizację całości prac. Maszyna drążąca miała 2024 roku zakończyć na przystanku Łódź Śródmieście, ale nadal ma do pokonania ponad półkilometrowy odcinek. Na pewno w najbliższym czasie dowiedzieć się powinniśmy: co z aneksem terminowym oraz jaki aktualnie poziom ma waloryzacja kontraktu?
Dodaj komentarz