Pamiętacie jeszcze “podróże komunikacyjne”? Można powiedzieć, że na “ZbiorKomie” to swego rodzaju przysłowiowe okno na transportowy świat. I gdyby ktoś twierdził, że w tym świecie nic się nie dzieje, to od razu uświadamiam, iż jest w błędzie. Gdyby zebrać niektóre wydarzenia czy inicjatywy to pewnie co miesiąc można byłoby powiedzieć o przynajmniej jednej.
Przez ostatnie kilkanaście miesięcy niestety nie było sposobności, abym zrealizował kolejny odcinek tego cyklu. Choć bardzo lubię wszelakie podróże pod takim kątem, to trzeba było na jakiś czas odłożyć takie podróżnicze zapędy. Dlatego kiedy jakiś czas temu nadarzyła się możliwość zrobienia tekstu numer pięć nie wahałem się długo.
Żeby tym razem, aby zrealizować piąty odcinek udałem się w sumie niedaleko, bo do Warszawy. Tam odbyła się konferencja prasowa największego w Polsce producenta pojazdów komunikacji miejskiej – wielkopolskiej firmy Solaris Bus & Coach. Głównym tematem spotkania było podsumowanie wyników w roku 2014 oraz przedstawienie planów na 2015 rok.
Pozwoliłem sobie nieco odwrócić kolejność informacji z konferencji prasowej. Zacznę więc od takiego gorącego newsa, który był podany jej uczestnikom na sam koniec. Otóż ten kto zna małżeństwo Krzysztofa i Solange Olsszewskich wie, że niekiedy potrafią zaskoczyć. Zresztą swego rodzaju żart dotyczący wejścia Solarisa w segment wagonów metra i pociągów podmiejskich, chodzi za nimi do tej pory. A może to wcale nie żart, a przemyślana strategia? Tego nie wiemy, ale jeśli takie są skryte plany firmy to prędzej czy później będzie o nich wiadomo. Jednak takiej informacji, o której chcę napisać chyba nikt się nie spodziewał, szczególnie, iż była związana z dniem 1 kwietnia. Wtedy w firmie z Bolechowa zajdą bardzo ważne zmiany personalne w samym zarządzie. Wówczas nowym prezesem zarządu firmy Solaris zostanie Niemiec, dr Andreas Strecker.
Naturalnie w tej ważniej decyzji nie było przypadku, przynajmniej tak tłumaczą to w Solarisie. – To jest ruch, na który przygotowywaliśmy się od dłuższego czasu. Solaris nadal będzie własnością rodziny Olszewskich. Zostanie on firmą rodzinną. Przez najbliższe dziesięć lat firma na pewno będzie zarządzana przez właściwą osobę – tłumaczyła nie bez emocji Solange Olszewska, jeszcze urzędująca prezes Solaris Bus & Coach. Jednak bizneswomen nie odcina się całkowicie od życia “zawodowego”. Z pozycji właścicielki i doradcy zarządu będzie konsultować strategiczne decyzje na temat kierunków rozwoju Solarisa.
Jak możemy przeczytać w komunikacie prasowym, Strecker ma 53 lata i jest doktorem nauk ekonomicznych. Posiada ponad piętnastoletnie doświadczenie zawodowe w przemyśle transportowym. Przez dziewięć lat pełnił funkcję prezesa Zarządu i Dyrektora Generalnego w koncernie Daimler Buses North America w Stanach Zjednoczonych. Odpowiadał między innymi za rozwój i realizację strategii dywizji autobusowej firmy Daimler w Ameryce Łacińskiej, Meksyku i Azji. Uczestniczył także w realizacji kluczowych kontraktów na rynku europejskim. Jedno jest pewne, wszelkim poczynaniom Streckera w królestwie “jamników”, choć posiada on bogate doświadczanie zawodowe, będzie przyglądała się cała tzw. branża. Póki co deklarował, że bolechowskiej firmy nie interesuje na razie rynek autobusowy w Stanach Zjednoczonych.
Jednak na szczęście nie samymi zmianami w zarządzie Solaris żyje. Tak jak przystało na posumowanie, pora na statystyki. I tak, w 2014 roku wielkopolski producent sprzedał łącznie aż 1380 autobusów, tramwajów oraz trolejbusów i tym samym pobił swój wynik z 2013 roku, kiedy to do klientów przekazano 1302 sztuki pojazdów. Dla porównania, siedem lat wcześniej ta liczba wynosiła nieco ponad 700 sztuk autobusów i trolejbusów. Według Solarisa takie wyniki sprzedażowe pozwalają mieć blisko 46-procentowy udział w rynku w stosunku do Mercedesa (16,4 proc.) oraz SOR-a (14,1 proc.). W ubiegłym roku na rynku polskim swoich nabywców znalazło 280 autobusów i trolejbusów. Natomiast jeśli chodzi o rynki zagraniczne to były to Niemcy (197 pojazdów), Bułgaria (146 pojazdów), Czechy (128 pojazdów) i Włochy (102 pojazdy). Po raz pierwszy autobusy marki Solaris trafiły też do Turcji. To dzięki przetargowi na dostawę 100 przegubowych Urbino 18 do Izmiru. Jeśli chodzi o tramwaje to w 2014 roku realizowano kontrakt na dostawę tramwajów Solaris Tramino dla Brunszwiku oraz Solaris Tramino dla Jeny. W tym roku do Olsztyna i Lipska pojadą kolejne kupione tramwaje Solaris Tramino.
Jeśli chodzi o inne ciekawostki, to autobus (Solaris Urbino 12 electric), który opuścił bramy fabryki w Bolechowie z numerem 10.000 pojechał do Dusseldorfu, natomiast autobus (Solaris Urbino 12) z numerem 10.001 trafił do Krakowa. Do seryjnej produkcji wchodzi już Nowy Solaris Urbino 12 i Nowy Solaris Urbino 18. Pierwsze sztuki, a dokładnie 9 pojazdów z najnowszej serii pojedzie niedaleko, bo do Niemiec. Według założeń producenta pod koniec 2015 roku ma zostać sprzedanych około 300 sztuk. Natomiast do końca 2016 roku Nowe Solarisy Urbino mają całkowicie zastąpić obecną generację “jamników”. Jeszcze w tym roku zakończy się również budowa nowej hali produkcyjnej o powierzchni ponad 7,5 tysiąca metrów kwadratowych, która kosztowała 45 mln złotych. To w niej wytwarzane będą nowe, lekkie autobusy. Jeśli chodzi o nowe projekty to są takie dwa. Pierwszy z nich zakłada stworzenie 24-metrowego dwuprzegubowego autobusu ekologicznego klasy MEGA. Jego napęd stanowić będą silniki elektryczne zasilane z baterii doładowywanych energią z zewnętrznego źródła. Solaris konstruuje ten pojazd wspólnie z Politechniką Warszawską i Poznańską, a wkrótce ma zostać wyprodukowany jego prototyp.
Drugi projekt jest nie tyle odważny pod względem technologicznym, co raczej pod względem typu pojazdu. “Jamnikowo” tworzy 8-metrowy autobus klasy MIDI, o charakterze miejsko-aglomeracyjnym, jednak z mocnym przeznaczeniem do transportu dzieci i młodzieży szkolnej. Zresztą takie skojarzenia ten pojazd od razu wywołuje. – Na rynku są różne nisze. Rozmiarowo ten pojazd bardzo dobrze pasuje do typu autobusów szkolnych, bo będzie miał od trzydziestu do czterdziestu miejsc – wyjaśnił mi dr inż. Dariusz Michalak, wiceprezes Solaris Bus & Coach. Poza “szkolnym” targetem klienckim ma być to też propozycja dla mniejszych przewoźników regionalnych. Producent jeszcze nie wybrał ostatecznej nazwy, ale nie wyklucza, że przy tym produkcie zniknie charakterystyczny wyraz “urbino”. Jego oficjalna prezentacja nastąpi podczas październikowych targów Busworld w belgijskim mieście Kortrijk.
Jeśli było się tak blisko źródła to trudno nie zapytać także o lokalne akcenty. Być może nie każdy wie, ale w Łodzi jeździ 109 autobusów wyprodukowanych w firmie Solaris Bus & Coach. Pierwsze pojazdy marki Solaris – poza nieco wcześniejszym epizodem z wersją 12-metrową – pojawiły się w naszym mieście w 2008 roku. Aż 62 sztuki trafiły do zajezdni (ZEA-1) przy ulicy Limanowskiego. Mówiąc konkretnie są to 18-metrowe autobusy przegubowe Solaris Urbino 18. Są chwalone nie tylko przez pasażerów, ale także przez kierowców. Słyszałem nawet kiedyś określenie, że to taki “polski Ikarus”. Minęły trzy lata i “jamniki”, jak pieszczotliwie mówi się o Solarisach, znów pojawiły się w Łodzi. Tym razem w ilości 45 sztuk – 15 przegubowych Urbino 18 i 30 krótkich Urbino 12. W takiej ilości zostały również rozdysponowane, krótsze pojazdy trafiły do zajezdni Limanowskiego (ZEA-1), zaś dłuższe do zajezdni Nowe Sady (ZEA-2).
Ostatnie dwa – można powiedzieć, że ekstra pojazdy – trafiły do nas w 2013 roku. To efekt bardzo udanego kompromisu pomiędzy MPK Łódź a firmą Solaris Bus & Coach. Osiągnięto go w związku z ciągnącą się kwestią nie w pełni działających biletomatów. Do dziś dnia nie można w nich płacić kartą. Warto wspomnieć, że zastrzyk taborowy z 2011 roku wprowadził także nowe standardy wyposażenia pojazdów komunikacji miejskiej w Łodzi. W autobusach znalazł się przede wszystkim porządny monitoring, wewnętrzna informacja dla pasażerów w postaci elektronicznych “choinek” oraz długo wyczekiwania przez łodzian klimatyzacja. Pewne zmiany zaszły także w przestrzeni dla kierującego pojazdem. Kabina została całkowicie zabudowana, pojawiła się mała lodówka czy uchwyt na kubki. Tablicami zewnętrznymi i wewnętrznymi oraz monitoringiem całego pojazdu steruje się z centralnego autokomputera.
Jak wiadomo Łódź zamierza wkrótce zrobić kolejne zakupy w markecie taborowym. Miejski przewoźnik chciałby pozyskać kolejną partię około 40 nowych autobusów oraz 45 nowych i niskopodłogowych tramwajów. Czy producenta z Bolechowa nie zniechęciły ostatnie przetargowe porażki? – Łódź jest bardzo ważnym klientem, bo każda duża aglomeracja jest dla nas ważna. Co do przetargów to bardzo uważnie śledzimy rynek, zarówno tramwajowy i autobusowy. Jeśli tylko będzie taka możliwość to wystartujemy w tych łódzkich przetargach – tłumaczył mi dr inż. Dariusz Michalak, wiceprezes Solaris Bus & Coach S.A. Jeśli wierzyć różnym prognozom to przetarg autobusowy mógłby zostać ogłoszony jeszcze w tym półroczu, przetarg tramwajowy w 2016 roku.
Tekst powstał przy współpracy ze spółką Przewozy Regionalne, Oddział Łódzki, która umożliwia podróż na trasie Łódź – Warszawa już od 1 złotówki, dzięki ofercie SUPERBILET.
Zgadza się, MANy też wkrótce sprzedało. Jednak jak dla mnie to był pewien eksperyment, jeśli przewoźnik zachował się tak a nie inaczej. Nie ma już tych autobusów i w sumie nie ma się co skupiać na nich, poza tym, że jeździły w Łodzi. Kupiły je rzeczywiście Dolnośląskie Linie Autobusowe, ale nie wiem jaki jest ich obecny los.
Pierwsze Solarisy Urbino w wersji 12-metrowej przyjechały do Łodzi w 2000 roku. 6 lat później MPK sprzedało je bodajże do Dolnośląskich Linii Autobusowych.
Myślę, że zawsze jest szansa, a i tak kluczem do przetargu jest SIWZ oraz zasady PZP (prawo zamówień publicznych). Co do nowego przetargu tramwajowego być może zostanie ogłoszony w tym roku. Przyznam szczerze, że ten temat nieco zaniedbałem.
Jednak tak czy inaczej 45 sztuk nowych tramwajów, nawet przy modernizacjach M8C to kropla w morzu potrzeb. W którymś komentarzu lub tekście pisałem, że powinniśmy starać się kupować co najmniej 30 wagonów – w 2016, 2018 i 2020 roku. To byłaby w miarę idealna ilość biorąc pod uwagę, że w projekcie ŁTM zaplanowano zakup następnych 25-30 wagonów.
Moim zdaniem Solaris nie ma żadnych szans bo tak kupią znowu tureckie Mercedesy, a co do tramwajów to pewnie znowu będzie PESA.
Przetarg tramwajowy ma być podobno jeszcze w tym roku. W dodatku pojawił się pomysł, żeby zrobić dwa przetargi tramwajowe. Pierwszy z nich miał być na co najmniej 25 sztuk, a drugi na resztę (razem 45). Rozbicie na dwa przetargi uważam za głupotę bo możemy kupić wagony różnych typów i potem może być kłopot z serwisem.