transportowy komentarz

Janusz Malinowski poza ŁKA. Pozostała wysoka poprzeczka dla jego następcy [KOMENTARZ TYGODNIA]

fot. Daniel Siwak

Zapraszam na kolejną odsłonę Transportowego Komentarza Tygodnia. Ta wiadomość tak de facto ma znaczenie nie tylko dla branży kolejowej w województwie łódzkim, ale również w całym kraju. Dla większości osób, co można było zaobserwować w mediach społecznościowych, odejście Janusza Malinowskiego z Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej było zaskoczeniem. Oczywiście na tak zwanym mieście słyszałem, że szef ŁKA mógłby przejść do PKP Intercity. Słyszałem też wersję, że nastąpi to dopiero w połowie czerwca, kiedy to samorządowy przewoźnik będzie świętował swoje 10-lecie. Ostatecznie 18 kwietnia pożegnał się w internecie, a 19 kwietnia został mianowany szefem PKP IC.

Może kilka słów o byłym już prezesie Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej. Janusz Malinowski pochodzi z Iławy, jest absolwentem Politechniki Radomskiej i Politechniki Warszawskiej, gdzie ukończył kierunki związane z transportem i zarządzaniem koleją. Do 2011 roku był wicedyrektorem Biura Strategii PKP S.A., a do 2014 roku pełnił funkcję członka zarządu i prezesa zarządu PKP Intercity. M.in. pilotował największe inwestycje taborowe, m.in. zakup elektrycznych zespołów trakcyjnych Dart, Flirt3 oraz Pendolino. Natomiast ŁKA szefował od 2017 roku, chociaż w latach 2015-2017 zajmował stanowisko członka zarządu. Tutaj odpowiedzialny był m.in. za kolejowo-komunikacyjną integrację taryfową oraz inwestycje taborowe.

Zachowawczy menedżer, który otworzył ŁKA na Łódź

Jednym z najważniejszych sukcesów Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej pod wodzą Janusza Malinowskiego, było przystąpienie do kolejowo-komunikacyjnej integracji taryfowej. Chociaż pewne zbliżone rozwiązania funkcjonowały jeszcze za czasów prezesury Andrzeja Wasilewskiego, to jednak dopiero od 2017 roku podróże pociągami ŁKA po Łodzi stały się tak łatwe. Zresztą dotyczy to też pociągów Polregio. To są, i kiedyś podkreślałem to w Wybiorczej”, że są to najlepiej wydane miliony na komunikację od dawna. Zarząd Dróg i Transportu w Łodzi oki. 5 mln zł rekompensaty płacił samorządowemu przewoźnikowi.

Przy jednej z rozmów, którą miałem okazję odbyć jakiś czas temu zapytałem: czemu aktualne zakupy taborowe są takie zachowawcze. Miałem na myśli przede wszystkim ostatni przetarg na zakup pociągów – nie czteroczłonowych, a tylko trójczłonowych. Zwycięzcą została Pesa Bydgoszcz z elektrycznym zespołem trakcyjnym Regio 160. Prezes Malinowski wyjaśnił wtedy, że posiadanie pojazdów trójczłonowych pozowała na elastyczność jeżeli chodzi o zestawienia. W trakcji podwójnej to razem sześć członów. Jest to argument racjonalny, ale z drugiej strony trzeba pamiętać, że wyprodukowanie nowego pojazdu trwa jednak kilka miesięcy. Oznacza to, że od podpisania umowy do przyjazdu pociągów do Łodzi może minąć rok.

Wysoka poprzeczka w ŁKA dla następcy Malinowskiego

Ktoś zapyta – co dalej? Ponieważ życie toczy się dalej, a spółka musi nadal funkcjonować, to 18 kwietnia 2024 roku podjęto kolejne decyzje. Rada Nadzorcza zdecydowała, że zarząd ŁKA będzie jednoosobowy i znajdzie się w nim Jan Kotynia – dotychczasowy jego członek. To także doświadczony kolejarz, który pracował m.in. w łódzkim zakładzie PKP Przewozów Regionalnych (m.in. naczelnik działu marketingu, zastępca dyrektora zakładu) czy w PKP Intercity (m.in. dyrektor Zakładu Centralnego w Warszawie). Z łódzkim przewoźnikiem jest związany od 2013 roku.

Wiadomo, że w ciągu najbliższych tygodni powinniśmy poznać skład nowego Zarządu Województwa Łódzkiego wraz z nowym marszałkiem. Nie jest to zawsze obligatoryjne, ale nowe władze często dokonują również zmian personalnych w podległych spółkach. Nie jest wcale wykluczone, że dotkną także ŁKA. Bez względu na to, kto będzie nowym prezesem Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej, osoba ta ma wysoko zawieszoną poprzeczkę. Wydaje mi się, że wprowadzenie w tym roku kolejnych linii dowozowych ŁA2 (Pabianice – Lutomiersk), ŁA3 (Brzeziny – Bedoń) oraz ŁA4 (Bedoń – Wola Rakowa), nie będzie żadną trudnością. To już jest dopięte. Chociaż podejrzewał, że na tym się nie skończy.

Większym zadaniem będzie odebranie i wprowadzenie do ruchu pociągów zakupionych we wspomnianej Pesie. W podstawowym zamówieniu są cztery trójczłonowe pociągi Regio 160, ale prawo opcji umożliwia dokupienie kolejnych 20 pojazdów. Przynajmniej 10 kolejnych pociągów zostanie zamówionych dzięki środkom z Krajowego Planu Odbudowy, o czym dowiedzieliśmy się pod koniec marca. Nowe pojazdy, to jedno. Warto pamiętać, że prędzej czy później otwarty zostanie tunel średnicowy. I choć tutaj plany są już też znane i spółka ma je gotowe, to także trzeba to wszystko wdrożyć. Bo połączenia ze Zgierza i Pabianic do Łodzi nie kończą nowości. Pamiętajmy, że z chwilą otwarcia podziemnej pociągi ŁKA pojadą na nowych, wydłużonych trasach: Sieradz – Skierniewice, Łowicz – Tomaszów Mazowiecki/Opoczno oraz Kutno – Piotrków Trybunalski.


PODOBAJĄ CI SIĘ PORUSZANE TEMATY?
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dodaj komentarz

Kliknij tutaj, aby dodać komentarz

ARCHIWUM

STREFA SPOŁECZNOŚCIOWA

DOCENIASZ MOJĄ PASJĘ?

Postaw mi kawę na buycoffee.to

INFORMATOR KOMUNIKACYJNY