O nowej siatce połączeń autobusowych i tramwajowej na razie tylko słyszymy. Gdyby zrealizowane zostały pierwotne założenia, to w nowej, komunikacyjnej rzeczywistości funkcjonowalibyśmy od lipca. Z kolei według czerwcowych zapowiedzi nowe trasy mieliśmy poznać we wrześniu. Tylko ten właśnie się skończył.
Mogę śmiało napisać, że wspominany dokument jest jednym z najbardziej oczekiwanych opracowań ostatnich miesięcy. Choć niechętnie tak się o nim mówi, to ma wprowadzić prawdziwą rewolucję w komunikacji miejskiej. Trudno ocenić prawdopodobną skalę ostatecznych działań, ale na pewno będzie większa niż ta przeprowadzona piętnaście lat temu.
Dzisiejszy tekst ma pewną krótką historię, bo już tyle razy w ciągu ostatnich miesięcy odkładałem jego napisanie. Uzależniony byłem od prac nad nowymi trasami. Najpierw planowałem zmierzyć się z tematem na początku czerwca, następnie w połowie czerwca. Przecież w lipcu tego roku siatka linii autobusowych i tramwajowych miała wejść w życie.
Pewnie nie każdy wszystko pamięta, także warto rozpocząć od tak zwanego rysu historycznego, a mówiąc konkretnie od odpowiedzi na pytanie – jak to się wszystko zaczęło? Jak wiadomo, pierwsza wielka reforma łódzkiej komunikacji miała miejsce w 2001 roku. Zmiany zaszły w siatce linii tramwajowych, wprowadzono system przesiadkowy oraz zmieniono częstotliwość kursów. O ile wielkie zmiany dokonały się w trasach tramwajów, to trasy autobusów uległy nieznacznej zmianie. Informacje o „nowożytnych” zmianach pojawiły się w 2014 roku. Wówczas we wrześniu ogłoszono tworzenie nowego planu transportowego dla Łodzi. Przypuszczano, że zmiany tras autobusów i tramwajów mogłyby wejść w życie na początku listopada 2014 roku, w połowie grudnia 2014 roku lub na początku stycznia 2015 roku. Żadnego z tych potencjalnych terminów oczywiście nie udało się wcielić w życie.
Pod koniec stycznia 2015 roku na jednym z posiedzeń Komisji ds. Transportu Rady Miejskiej w Łodzi, poznaliśmy opracowanie pod nazwą „Reorganizacja siatki połączeń układu linii tramwajowych i autobusowych”. Zaproponowane zmiany, w tym trzycyfrowa numeracja linii autobusowych, nie zostały entuzjastycznie przyjęte. Natomiast ilość błędów w nazewnictwie ulic czy krańcówek oraz pominięcie ważnych węzłów przesiadkowych położyła się cieniem na Zarządzie Dróg i Transportu, który zlecił na zewnątrz przygotowanie takiego dokumentu. Potem nastąpiła tzw. cisza w eterze, a władze miasta podjęły decyzję o przygotowaniu nowej siatki. Dokument pod sztandarowym hasłem „Łódź Łączy” przygotowuje (nadal) zespół złożony z przedstawicieli Biura Strategii Miasta, Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi, MPK Łódź oraz innych wydziałów Urzędu Miasta Łodzi.
W tym miejscu należy wspomnieć o całej serii spotkań w ramach konsultacji społecznych Modelu Zrównoważonego Transportu Zbiorowego w Łodzi 2020+. Przed końcem poprzedniego roku odbyły się cztery „duże” spotkania z ekspertami. Z kolei w tym roku zorganizowano w sumie pięć „małych” spotkań w dzielnicach oraz trzydzieści sześć „małych” spotkań na osiedlach. Te ostatnie odbywały się praktycznie codziennie. Na tych osiedlowych spotkaniach najpierw prezentowano ogólne założenia zmian, a potem w części warsztatowej pytano ludzi „co ich w komunikacji boli”. Trzeba przyznać otwarcie, że pracownicy Wydziału Transportu Zbiorowego w „starym” Zarządzie Dróg i Transportu, mocno się we wspominane konsultacje zaangażowali. Cierpliwie odpowiadali na pytania mieszkańców i tłumaczyli zasady, jakimi kieruje się organizacja transportu publicznego. De facto nawet nie przypominam sobie żeby jakieś konsultacje transportowe były realizowane z taką intensywnością. Co więcej nie przypominam sobie, żeby jakiekolwiek inne konsultacje w ostatnich latach były przeprowadzone z takim rozmachem.
Wspomniana ilość spotkań stała się istną kopalnią wiedzy o potrzebach łodzian w zakresie komunikacji miejskiej oraz integracji jej z koleją w mieście i aglomeracji łódzkiej. Potwierdzeniem tego może być raport z konsultacji społecznych „Modelu Zrównoważonego Transportu Zbiorowego w Łodzi 2020+”. Całe opracowanie liczy sobie blisko sześćset stron, a wiele poruszanych w ponad tysiącu pięciuset uwag i wniosków, wielokrotnie się powtarzała. Prawda jest jednak taka, że na etapie owych konsultacji popełniono zasadniczy błąd! Przysłuchiwałem się opiniom mieszkańców, którzy przychodzili na te spotkania. Sporo dotyczyło braku możliwości skonsultowania konkretów, czyli jakiejś wersji proponowanej siatki połączeń. Trudno się z tym nie zgodzić, szczególnie, że długo na ogólnikach pracować się nie da. Zebrane informacje oraz wynik prac urzędników i społeczników, uzupełnione przez analizy naukowców z Uniwersytetu Łódzkiego, miały posłużyć do przygotowania nowych tras autobusów i tramwajów.
Zmiany miały zostać zaprezentowane najpóźniej w połowie czerwca tego roku, a wprowadzone od lipca. Okres wakacyjny miał pozwolić mieszkańcom na przyzwyczajenie się do wprowadzonych zmian. Jednak pod koniec czerwca Prezydent Hanna Zdanowska, dyrektor Biura Strategii Miasta Tomasz Jakubiec oraz prezes MPK Łódź Zbigniew Papierski przedstawili nowy harmonogram działań pod hasłem „Łódź Łączy”. W połowie września nowa siatka miała zostać poddana ostatecznym konsultacjom. Niestety i tym razem coś nie wyszło. Pod koniec września na łamach łódzkiej Gazety Wyborczej, niejaki Marcin Ryś z Biura Strategii Miasta oświadczył, że wstępna siatka połączeń już jest, ale nie wiadomo kiedy będzie ostatecznie gotowa. Prawdopodobnie nastąpi to dopiero pod koniec tego roku. Jak łatwo policzyć zaraz miną dwa lata odkąd zmiany miały zostać wprowadzone. Jednak nadal nie poszliśmy w tych działaniach o krok dalej. O nowym wyglądzie rozkładów jazdy też słuch zaginął, a pilotażowe działania są tak miałkie, że aż szkoda gadać.
Nie mamy żadnych propozycji nowych wariantów tras do omówienia, ale mamy za to niekończące się deklaracje. Mieszkańcy miasta wystawiani są na bardzo dużą komunikacyjną próbę cierpliwości. Stąd osoby wyznaczone do prac nad nową siatką muszą wiedzieć, że ciąży na nich bardzo duża odpowiedzialność. Po takim czasie na przygotowanie, po tylu perturbacjach z tym opracowaniem, po tylu komunikacyjnych sugestiach łodzian. Nowa siatka połączeń autobusowych i tramwajowych w Łodzi musi być dokumentem niemalże idealnym. Dokumentem, który nie może wywoływać mocnych kontrowersji i budzić skrajnych emocji. Inaczej okaże się, że cały ten zespół (urzędnicy i społecznicy) zmarnował tyle miesięcy swojej pracy i mocno nadużył kredytu zaufania, jakim obdarzyli go mieszkańcy. Bo trzeba pamiętać, że nowa siatka połączeń miała być już dawno. Ponieważ nadal jej nie ma, to w sumie mogłoby jej w ogóle już nie być.
A może obniżmy ceny biletów MPK w Łodzi?
I dalej czekamy, czekamy, czekamy ile to juz lat ? zaraz 5 bedzie ?
Czekamy, czekamy, czekamy…