Patrzę sobie właśnie w kalendarz. Zaraz minie pierwszy miesiąc od otwarcia nowej podziemnej stacji kolejowej. Co prawda nie słyszałem, żeby przedstawiano jakieś statystyki co do ilości pasażerów, ale postanowiłem spojrzeć na sprawę z innej perspektywy. Warto bowiem pamiętać, że Łódź Fabryczna nie jest jeszcze w pełni funkcjonalnym obiektem.
Z okazji wspominanej rocznicy postanowiłem podejść do tematu nowego, łódzkiego dworca, ale z nieco innej perspektywy. Do jednego worka wrzuciłem kwestię komunikacji miejskiej, wielostanowiskowego przystanku autobusów dalekobieżnych, komercjalizacji wolnej powierzchni w budynku stacji kolejowej i budowy tunelu średnicowego pod Łodzią.
Długo myślałem nad dobrym tytułem, który ilustrowałby najlepiej dzisiejszy tekst. Ostatecznie postawiłem dość przewrotne pytanie – czy jest to proces dostosowywania w konstrukcji całego dworca kolejowego, czy to może konstrukcja dworca kolejowego znajduje się w procesie zachodzących i nadchodzących zmian? Odpowiedź pozostawiam do indywidualnych przemyśleń.
Zacznę od tego co miało być wielkim plusem nowego dworca Łódź Fabryczna, czyli od węzła multimodalnego. Prócz trzech parkingów podziemnych na blisko tysiąc samochodów, dworca autobusowego na dwadzieścia cztery stanowiska, składa się na niego wspólny przystanek tramwajowo-autobusowy pomiędzy ulicami Kilińskiego a Polskiej Organizacji Wojskowej. Dworcowy węzeł przesiadkowy zdecydowanie różni się od tego zlokalizowanego pod Centralem. Co prawda tutaj także wybudowano cztery tory oraz cztery perony przystankowe, jednak rolę zadaszenia pełnią tylko kilkudziesięciometrowe wiaty, a nie ogromna konstrukcja z membrany.
W zamyśle, tak jakby logika na to wskazywała, było zebranie w jednym miejscu wszystkich linii kursujących w rejonie nowej stacji kolejowej. Stąd 11 grudnia skierowano tutaj tramwaje linii 4, 9, 9A, 12, 12A i 13 (linie 1 i 7 po ul. Kilińskiego) oraz autobusy linii 51, 51A, 51B, 53, 53A, 57, 58, 58A, 60, 60A, 60B, 86, 94 i N7. Autobusom dano spokój, ale gmeranie przy tramwajach rozpoczęło się już tydzień, a potem także miesiąc po wprowadzeniu zasadniczych zmian. Najpierw linie 9A i 12A skierowano ponownie na ul. Narutowicza, a potem również linię 9. Powodem mieli być studenci, którzy nie wiedzieli jak dojeżdżać na uczelnie przez dworzec Łódź Fabryczna. Powód śmieszny, ale trasy zmieniono!
Taka liniowa ruletka pod dworcem Łódź Fabryczna nie świadczy dobrze o profesjonalnym podejściu do łódzkiej komunikacji miejskiej. Oferta połączeń powinna być stała i odpowiednio dopasowana. A to przecież nie koniec. Czekamy na nową siatkę połączeń autobusowych i tramwajowych. {aktualizacja} Wiadomo już, że – w ramach nowej siatki połączeń od 2 kwietnia 2017 roku – pod dworzec wracają wszystkie okoliczne linie tramwajowe, czyli linie 4 (Dąbrowa – Helenówek), 9 (Zdrowie – Olechów), 12A (Retkinia – Radiostacja), 12B (Retkinia – Stokii 13 (Teofilów – Śląska) – po ul. Składowej oraz linie 1 (Dworzec Łódź Chojny – Doły) i 5 (Kurczaki – Doły) – po ul. Kilińskiego, a także linie autobusowe 51 (Dworzec Łódź Fabryczna – Łagiewniki), 53A (Dworzec Łódź Fabryczna – Nowosolna), 53B (Dworzec Łódź Fabryczna – Brzeziny), 53C (Dworzec Łódź Fabryczna – Skoszewy), 53D (Dworzec Łódź Fabryczna – Kalonka), 53E (Dworzec Łódź Fabryczna – Łukaszewska), 57 (Dworzec Łódź Fabryczna – Karpacka), 58A (Dworzec Łódź Fabryczna – Podgórze), 58B (Dworzec Łódź Fabryczna – Janów Osiedle), 58C (Dworzec Łódź Fabryczna – Stoki Skalna), 85A (Dworzec Łódź Fabryczna – Marysin), 85B (Dworzec Łódź Fabryczna – Arturówek), 86 (Dworzec Łódź Fabryczna – Kusocińskiego), 88A (Dworzec Łódź Fabryczna – Lotnisko), 88B (Dworzec Łódź Fabryczna – Lotnisko Plocka), N7 (Retkinia – Telefoniczna) i N8 (Aleja Kościuszki – Dąbrowa) – po ul. Składowej i al. Rodziny Poznańskich.
Skoro mowa była o lokalnej komunikacji miejskiej, to należy wspomnieć również o dworcu autobusowym, który znajduje się tuż obok hali obsługi pasażerów dworca kolejowego. A tak naprawdę nie tyle o dworcu, a o wielostanowiskowym przystanku dla autobusów dalekobieżnych. Obecnie w tej części hula wiatr, choć mogłyby się tam zatrzymać dwadzieścia cztery autobusy i busy jednocześnie. Co prawda honor ratuje czeski Leo Express, który z podziemnego przystanku realizuje po jednym kursie z Bohumina do Warszawy (o godz. 11.15) i z Warszawy do Bohumina (o godz. 16.10). Ale czy tak to powinno wyglądać miesiąc po otwarciu? Część busów do podłódzkich miejscowości zatrzymuje się nadal na ul. Traugutta, a reszta na dworcu PKS Łódź Kaliska i dworcu PKS Północnym. Brak przewoźników to jedno. Inną sprawą jest to, że nieczynne są wszystkie trzy kasy biletowe, które zaplanowano w obrębie wielostanowiskowego przystanku. Są też trzy kolejne okienka kasowe znajdujące się przez ścianę z Biurem Obsługi Klienta MPK Łódź. Póki co są to pomieszczenia służbowe, ale nie wykluczone, że będą to kasy miejskiego przewoźnika. Pozostałe prawdopodobnie przejmie PKS Łódź, ale nie wiadomo kiedy miałoby to nastąpić. Już nie wspomnę, że oznakowanie wielostanowiskowego przystanku nadaje się do szybkiej wymiany.
Zachwyt nad nowym dworcem psuje nieco wszechobecna pustka przestrzeni handlowo-usługowych. To znaczy pomieszczenia pod wynajem są już wyznaczone, ale nie ma w nich żadnego najemcy. Spółka PKP S.A., która zarządza dworcem nie zdążyła przeprowadzić komercjalizacji powierzchni na czas. Pierwsze pomieszczenia znajdują w północno-wschodniej części budynku. Najbliżej wejścia na przystanek autobusów dalekobieżnych wydzielono w sumie pięć pomieszczeń – cztery o tej samej powierzchni i jedno dwa razy większe. Jednak jedynie tylko dwa z nich mają osobne wejścia, a pozostałe służą jako dodatkowe zaplecze. W tym największym znajdzie się InfoDworzec, czyli punkt informacyjny, w którym pasażerowie dowiedzą się wszystkiego o usługach na dworcu oraz podstawowych informacji o poruszaniu się w mieście. Według przyjętych standardów będzie funkcjonował od poniedziałku do niedzieli oraz w święta od 07.00 do 21.00.
W północnej części, sąsiadującej z wielostanowiskowym przystankiem autobusowym i nad aleją Rodziny Poznańskich, mamy trzy duże boksy. Idąc od strony holu wschodniego w pierwszym – według pierwotnych założeń – miała być zlokalizowana poczekalnia VIP. Jednak ostatecznie zrezygnowano z tej koncepcji i boks przeznaczono do wynajęcia. Trudno na razie stwierdzić co w tym dwusalowym pomieszczeniu z toaletami i prysznicami mogłoby się znaleźć. Być może do czasu budowy KDP będzie stało niewykorzystane. Następny duży boks po tej stronie będzie miał swojego najemcę wiosną. Znajdzie się tutaj Biuro Obsługi Klienta MPK Łódź (przeniesione z ul. Tramwajowej) oraz Centrum Informacji Turystycznej. Ostatni boks w tej części dworca znajduje się pomiędzy poczekalniami z muralami „Miłego dnia” i „Dobry wieczór spędzisz w Łodzi”. To idealne miejsce na kawiarnię, choć pomieszczenie należałoby dobrze doświetlić.
Przestrzenie do wynajęcia znajdują się również po południowej stronie dworca. Największy boks dostępny na dworcu Łódź Fabryczna rozpoczyna się zaraz za kasami w holu zachodnim i kończy się przed holem wschodnim. Dwa wejścia do nich znajdują się tuż przy zejściach na peron nr 4, a kolejnych sześć w korytarzu od strony EC 1 oraz projektowanej ulicy Wojciecha Jerzego Hasa. Są to na tyle duże przestrzenie, że spokojnie zmieściłyby się tutaj dwa sklepy wielkości Rossmanna czy Biedronki. W holu wschodnim (na przeciwko kas biletowych) mamy ostatni boks do wynajęcia. Z początku typowałem, że może być tutaj Biuro Obsługi Klienta PKP Intercity. Teraz szanse na to są praktycznie zerowe, stąd mógłby tutaj powstać większy salon prasowy albo kawiarnia. W tak zwanym okresie przejściowym pasażerowie mogą korzystać z tymczasowych wysp handlowych. Znajdują się na nich: cukiernia Dunkin Donuts, piekarnia Nowakowski Gorąco Polecam, kawiarnia Coffee To Go, salon prasowy Realy oraz księgarnia Świat Książki.
Na koniec nie tyle wypadałoby, ale należy wspomnieć o tunelu średnicowym, który ma być wybudowany pod miastem. Kilkukilometrowa linia kolejowa połączy wreszcie śródmiejski dworzec Łódź Fabryczna ze znajdującymi na zachodzie dworcami Łódź Kaliska (oś wschód – zachód) i Łódź Żabieniec (oś północ – południe). W ubiegłym roku zarządca infrastruktury kolejowej – PKP Polskie Linie kolejowe – ogłosił przetarg. Jest to dość intratny i prestiżowy kontrakt, także zainteresowanie firm budowlanych może być bardzo duże. Inwestycja realizowana w systemie „projektuj i buduj” ma zostać zrealizowana w okresie od 48 do 51 miesięcy od podpisana umowy. W praktyce oznacza to, że fragment podziemnej linii kolejowej byłby gotowy w latach 2021-2022. Całkowity koszt budowy tunelu został oszacowany na blisko 2,2 mld złotych.
Jedno co mogę już teraz napisać, to to, że na mieszkańców miasta znów będą czekały spore utrudnienia. Choć sam tunel będzie budowany za pomocą specjalnego urządzenia – tarczy TBN, która wydrąży i obuduje konstrukcję. To na jego trasie trzeba będzie wybudować komory wentylacyjne oraz wyjścia ewakuacyjne. Z kolei budowa przystanków osobowych Łódź Centrum i Łódź Manufaktura będzie odbywała się metodą odkrywkową. Oznacza to, że wykonawca inwestycji będzie musiał wykopać kilkudziesięciometrowy wykop i zabudować go infrastrukturą pasażerską i torami kolejowymi. Do tego dochodzi pewna kolizyjność alei Włókniarzy z budową wyjazdu z tunelu. W związku z tym nie obejdzie się bez zamykania ulic oraz objazdów dla komunikacji miejskiej.
A co po 2021 roku? Przede wszystkim dworzec Łódź Fabryczna nie będzie już dworcem czołowym. Dzięki tunelowi stanie się dworcem przelotowym. Sporo zmieni się na pewno w przewozach aglomeracyjnych i regionalnych. Nie jest żadną tajemnicą, że największe pole do popisu będzie miała Łódzka Kolej Aglomeracyjna, które obecnie jeździ do Sieradza, Łowicza, Kutna, szczątkowo do Koluszek i Skierniewic oraz weekendowo do Warszawy. Od 2019 roku „ełka” ma przejąć również połączenia do Piotrkowa Trybulskiego, Radomska, Częstochowy, Tomaszowa Mazowieckiego, Opoczna (po elektryfikacji) oraz ze Skierniewic przez Łowicz do Kutna. Jest duża szansa, że nastąpi także rozwój siatki połączeń dalekobieżnych z naszego miasta. Może być to na przykład wydłużenie pociągów z Olsztyna do Łodzi Kaliskiej, przetrasowanie pociągów z i do Wrocławia przez Łódź Kaliską i Łódź Fabryczną. Ostateczny kształt siatki połączeń poznamy za kilka lat, ale i tak wszystko zależy od największego przewoźnika pasażerskiego, czyli PKP Intercity.
Dodaj komentarz